Musicie wybaczyć mi praktycznie te samą pozę na każdym zdjęciu, ale zdjęcia były robione podczas FW (sobota) - nie lubię za bardzo pozować, a jeszcze biorąc pod uwagę taką masę ludzi przechodzący co chwilę - pstryknęliśmy tylko kilka zdjęć. Inną saprawą jest, że była tam taka ilość inspirująco ubranych osób, że szkoda było czasu na robie zdjęć mi ;p
Skoro już wspomniałem o Zuzce chciałbym nadmienić krótko, że gdyby nie ona nie byłoby Adama, takiego jaki obecnie jest i na 100% nie byłoby The Men's Side. To ona jest moją największą inspiracją.
Myślę, że bez cienia przesady mogę powiedzieć, że to na jakim etapie, nazwijmy to, "modowym" aktualnie jestem to jej zasługa. Gdyby kilka lat temu nie zaczęła mi delikatnie podsuwać rzeczy, które uznała za ciekawe, dzisiaj pewnie chodziłbym w za dużej koszuli i za szerokich spodniach, w sandałach na grubej podeszwie - z białymi skarpetkami. Początki były ciężkie, ale jak już załapałem bakcyla, poszło z górki. Kupowanie zaczęło mi sprawiać radość, a możliwość wyszperania czegoś specjalnego w lumpie to wręcz atrakcja.
Obecnie z przykrością patrzę na masę Ploaków, którzy chodzą ubrani wg powyższego opisu i życzę im żeby spotkali drugą Zuzę, chociaż wiem, że nie mają na to najmniejszych szans...